Kto zabił burmistrza Przewdzinga? Pytania się mnożą
19-02-2014
Dominik Gajda
Janusz Wita (z prawej) z burmistrzem Przewdzingiem rozmawiał w poniedziałek. Nie może uwierzyć w to, co się stało
Prokuratura potwierdziła, że burmistrz Dieter Przewdzing został brutalnie zamordowany. Mieszkańcy naszego regionu, i to nie tylko z RAŚ, też są w szoku
Janusz Wita, wojewódzki radny z RAŚ z Połomi, spotkał się z burmistrzem Przewdzingiem tydzień temu w poniedziałek. Burmistrz był w ostatnich miesiącach symbolem śląskiej autonomii. 6 lutego poparli go radni gminy Godów, wcześniej Mszany i Krzanowic. - Tym bardziej jego tragiczna śmierć jest szokująca. Wierzę jednak, że tę śmierć wyjaśnią śledczy, inaczej stanie się wodą na młyn dla radykalnych postaw. Tym bardziej, dla dobra sprawy powinna zostać wyjaśniona rzetelnie i prędko – uważa Janusz Wita.
Pyjter Langer, lider Ślonskiej Ferajny, zapowiada, że weźmie udział w pogrzebie wraz z innymi reprezentantami organizacji. Przypuszcza, że pogrzeb Dietera Przewdzinga może się przerodzić w manifestację śląskich środowisk. Jest jednak zdecydowanym przeciwnikiem radykalizmu politycznego. - Ślązaka może ktoś wyzwać od szwabów, szkopów i głupich hanysów, ale jestem pewien, że nikt nigdy z nas nie weźmie za to odwetu. Możemy się z przeciwnikami sprzeczać, możemy sobie pyskować czy nawet obrażać, ale nic poza tym! Jeśli ktoś faktycznie zamordował burmistrza Przewdzinga na tle politycznym, to był to chyba jakiś pijany albo naćpany fanatyk. Bo nie wyobrażam sobie innej opcji! Człowiek człowiekowi tego nigdy by nie zrobił! - argumentuje Pyjter Langer.
UM Zdzieszowice
Tragiczna śmierć burmistrza Przewdzinga wstrząsnęła Śląskiem
Jerzy Gorzelik: Pogrzeb na pewno zgromadzi wiele osób, którym bliskie były idee autonomii głoszone przez burmistrza Przewdzinga, ale spodziewam się, że wszystko przebiegnie w godnej atmosferze. Pogrzeb to nie jest miejsce ani czas na takie dyskusje. Wiele też będzie zależało od tego, co do tego czasu będziemy wiedzieć o przyczynach śmierci burmistrza Przewdzinga – mówi przewodniczący RAŚ.
Czy podejrzewa, że mógł to być to mord polityczny? - Biorąc pod uwagę temperaturę wokół spraw śląskich, mogę tak przypuszczać. W województwie opolskim nieraz były niszczone dwujęzyczne tablice, mogła nastąpić eskalacja fanatyzmu. Gdyby to się jednak potwierdziło, byłoby to wyjątkowe nieszczęście dla regionu. To by potwierdzało, że została przekroczona granica fanatyzmu i zacietrzewienia.
Podobnie wypowiada się Paweł Polok z Rybnika, zdeklarowany śląski autonomista. - Trzeba mieć dużo dobrej woli, aby uznać, że tragiczna śmierć burmistrza Przewdzinga była przypadkiem. I chcę mocno w to wierzyć, że zostanie rzetelnie i szybko wyjaśniona.
Ostrożny w słowach jest Bernard Gaida, lider mniejszości niemieckiej w Polsce, który zwrócił się o wyjaśnienie tragedii do władz państwowych. Nad śledztwem będzie czuwała Prokuratura Generalna. - O śmierci burmistrza dowiedziałem się w nocy. Widzieliśmy się w poniedziałek. Jestem zszokowany. Czy było to morderstwo polityczne? Nie chcę w to wierzyć, ale jestem zaniepokojony spekulacjami. Musimy poczekać na wynik śledztwa - mówi.
Jeszcze bardziej ostrożnie podchodzi do tragedii Helmut Polewka, autor publikacji i lokalny historyk z gminy Zdzieszowice. - Burmistrz mówił o samodzielności finansowej Śląska i to się wielu ludziom nie podobało, ale też mieszkał sam, w domu po pradziadkach, pod lasem i kto wie, czy nie był to rabunek – zastanawia się pan Helmut.
Wszyscy spodziewają się jednego: że śledztwo zostanie poprowadzone rzetelnie.
Jak się przed chwilą dowiedzieliśmy, pogrzeb odbędzie się w sobotę.
Pogrzeb Śp. Dietera Przewdzinga odbędzie się w sobotę 22.02.2014r. o godzinie 12.00 w Kościele w Zdzieszowicach. Po uroczystościach kościelnych kondukt uda się na Cmentarz w Żyrowej gdzie nastąpi pochówe
D:
Die späte Beerdigung. Dieter Przewdzing wird am Samstag 22.02.2014r statt. um 12.00 Uhr in der Kirche in Zdzieszowice . Nach der kirchlichen Zeremonie wird der Trauerzug zum Friedhof , wo er begraben werden Żyrowa gehen
Nowiny.Rybnik.pl > News > Region
Wer den Bürgermeister Przewdzing getötet ? Fragen über Fragen
19-02-2014
Dominik Gajda
Janusz Wit (rechts) mit Bürgermeister Przewdzingiem sprach am Montag . Er kann nicht glauben , was passiert ist
Die Staatsanwaltschaft bestätigte , dass der Bürgermeister Dieter Przewdzing wurde brutal ermordet. Die Menschen in unserer Region , und nicht nur die RAS, im Schock sind sie
Janusz Wit, Provinzrätinder RAS mit Połomia , mit dem Bürgermeister trafen sich vor Przewdzingiem Woche am Montag . Der Bürgermeister war in den letzten Monaten , das Symbol der schlesischen Autonomie. 6. Februar Gemeinde Ratsmitglieder unterstützten ihn Mating zuvor Mszany und Krzanowic . - Je mehr seinem tragischen Tod ist schockierend. Ich glaube jedoch , dass dieser Tod Ermittler erklären , sonst wird es Wasser auf die Mühlen für Radikalisierung zu werden. Dies umso mehr, für eine gute Sache und sollte recht schnell erklärt werden - sagt Janusz Wit .
Pyjter Langer, Lieder Slaska-Vereins , gibt bekannt, dass es in der Beerdigung zusammen mit anderen Vertretern der Organisation beteiligen. Es wird angenommen, dass die Beerdigung Dieter Przewdzing in eine Manifestation der schlesischen Umgebungen machen. Es ist jedoch ein starker Gegner des politischen Radikalismus. - Schlesische könnte jemand fordern die Schwaben , Krauts und hanysów dumm, aber ich bin sicher, dass keiner von uns jemals Rache zu nehmen für sie. Wir können mit den Gegnern zu streiten, wir können nicht den Mund aus oder sogar beleidigt , aber sonst nichts! Wenn jemand tatsächlich ermordet den Bürgermeister Przewdzing politisch motiviert, war es wahrscheinlich einige betrunken oder stoned Fanatiker. Denn ich kann mir nicht vorstellen, eine andere Option ! Mann zu Mann , dass nie tun würde ! - Argumentiert Pyjter Langer.
UM-StadtRat -Zdzieszowice
Der tragische Tod schockierte die Bürgermeister Przewdzing Schlesien
George Gorzelik Beerdigung sicherlich sammeln eine Menge Leute, die nahe an den Vorstellungen von Autonomie durch den Bürgermeister Przewdzing verkündet waren , aber ich erwarte , dass alles in einer guten Atmosphäre. Die Beerdigung ist nicht der Ort noch die Zeit für solche Diskussionen. Viele werden auch davon abhängen, was bis dahin werden wir die Gründe für den Tod des Bürgermeisters Przewdzing wissen - sagt der Vorsitzende des RAS .
Glauben Sie, Sie könnten ein politischer Mord ? - Unter Berücksichtigung der Temperatur rund um die Themen Schlesien, ich denke schon . In der Provinz Opole wurden oft zweisprachige Tafeln zerstört , konnte eine Eskalation der Fanatismus sein . Wenn bestätigt wird, aber es wäre eine Katastrophe für die einzigartige Region. Es wurde bestätigt, dass der Grenzwert von Fanatismus und Starrsinn war .
Ebenso Paul Polok spricht von Rybnik, Schlesien autonomen entschieden . - Sie haben eine Menge guten Willen haben , zu erkennen, dass der tragische Tod des Bürgermeisters Przewdzing war ein Unfall. Und ich glaube fest daran, dass es in der fair und schnell erklärt .
Vorsichtig in den Worten von Bernard Gaida , der Führer der deutschen Minderheit in Polen , die für eine Erklärung der Tragödie an die Behörden gebeten . Vor der Untersuchung wird beobachtet Generalstaatsanwaltschaft werden. - Der Tod des Bürgermeisters fand heraus, in der Nacht. Wir sahen am Montag . Ich bin schockiert . War es ein politischer Mord ? Ich will nicht , es zu glauben , aber ich bin besorgt über die Spekulation. Wir müssen das Ergebnis der Untersuchung abwarten - sagt er.
Noch vorsichtig über die Tragödie Helmut Suppe, Autor der Publikation und einem lokalen Historiker aus der Gemeinde Zdzieszowice . - Der Bürgermeister sprach über die finanzielle Autonomie Schlesiens und dass viele Menschen mögen es nicht , aber er lebte allein in dem Haus nach pradziadkach , den Wald , und wer weiß, ob es nicht ein Raub - Herr Helmut fragt .
Wir alle erwarten eine Sache : dass die Untersuchung zuverlässig geführt werden.
Ich habe gerade gelernt , die Beerdigung findet am Samstag statt.
Die späte Beerdigung. Dieter Przewdzing wird am Samstag 22.02.2014r statt. um 12.00 Uhr in der Kirche in Zdzieszowice . Nach der kirchlichen Zeremonie wird der Trauerzug zum Żyrowa -Friedhof , wo er begraben werden gehen. Autom.Übers. pkSczep.
› Nachrichten › Woiwodschaft Oppeln › Tod von Dieter Przewdzing: Aufruf zur speziellen Aufsicht über das Ermittlungsverfahren
INFO: Siehe auch http://www.vdg.pl/de/article/1558-tod-von-dieter-przewdzing-aufruf-zur-speziellen-aufsicht-ueber-das-ermittlungsverfahren
Veröffentlicht am 19 Februar 2014, 10:23
Tod von Dieter Przewdzing: Aufruf zur speziellen Aufsicht über das Ermittlungsverfahren
Gestern Abend erreichte uns die Nachricht über den Tod von Dieter Przewdzing, Bürgermeister von Deschowitz, Mitglied der deutschen Minderheit, unermüdlicher Initiator und Verbreiter der Idee der Autonomie Schlesiens – schreibt der Vorsitzende des Verbandes deutscher Gesellschaften Bernard Gaida über den Tod von Dieter Przewdzing.
Er bezeichnete sich zugleich als Schlesier und Deutscher, aber auch ein Bürgermeister für alle unabhängig von der Herkunft. Die wirtschaftliche Autonomie war laut ihm eine Chance für alle Schlesier. Für diese Idee suchte er nach Befürwortern auch in anderen Regionen Polens. Die Idee der weitgehenden Vertiefung der Unabhängigkeit fand viele Anhänger aber auch viele Gegner, die sie und ihren Schöpfer zu diskreditieren versuchten. Es wurden Proteste und Demonstrationen organisiert und Versuche unternommen, Justizorgane gegen ihn einzusetzen. Aufgrund dessen, dass die Tätigkeit von Dieter Przewdzing eine öffentliche Diskussion initiierte, und seine enge Verbundenheit mit der deutschen Minderheit sehr feindliche Einstellungen hervorgerufen hat und die Medien einen Mordfall vermuten, richten wir an die höchsten Regierungsorgane einen Aufruf und gleichzeitig eine Bitte zur speziellen Aufsicht über das Ermittlungsverfahren bezüglich seines Todes und eine dringende Enthüllung der Ergebnisse.
Der Tod unseres Kollegen und Freundes erfüllt uns mit tiefer Trauer aber auch Unruhe. Der Familie des tragisch Verstorbenen spreche ich mein tiefes Beileid aus. Dieter Przewdzing bleibt sowohl in unserer Erinnerung als auch in unseren Gebeten.
Bernard Gaida
Vorsitzender des VdG-Vorstandes
Autor: Łukasz Biły
INFO: Zobacz także
http://www.vdg.pl/de/article/1558-tod-von-dieter-przewdzing-aufruf-zur-speziellen-aufsicht-ueber-das-ermittlungsverfahren
PL: Opublikowane w dniu 19 lutego 2014 w wojew. Opolskim:
Śmierć Dieter Przewdzing : przywolanie do specjalnego nadzoru dochodzenia
Wczoraj wieczorem otrzymaliśmy wiadomość o śmierci Dieter Przewdzing , burmistrz Deschowitz , członek mniejszości niemieckiej , niestrudzony inicjator i propagator idei autonomii Śląska - pisze przewodniczący Stowarzyszenia Niemieckich Przedsiębiorstw Bernard Gaida o śmierci Dieter Przewdzing .
Opisał siebie w tym samym czasie, co Ślązaków i niemieckim , ale takżeburmistrz niezależnie od pochodzenia dla wszystkich. Autonomia gospodarcza była według niegoszansa dla wszystkich Ślązaków . Na ten pomysł szukał zwolenników w innych regionach Polski . Idea szerokiego pogłębienia niezależności znaleźć wielu zwolenników , ale także wielu wrogów , którzy próbowali ich i ich Stwórcy zdyskredytować . To organizowane protesty i demonstracje i próby wykorzystania organy sądowe przeciwko niemu . Ze względu na fakt , że działalność Dieter Przewdzing zainicjował debatę publiczną , a jego bliski związek spowodował bardzo wrogie ustawienia z mniejszości niemieckiej i podejrzanego mediówmorderstwo , skupiamy się na najwyższych organów rządowych rozmowy i jednocześniewniosek o specjalnym nadzorem dochodzenie w sprawie jego śmierci i pilnej odsłonięcia wyników .
Śmierć naszego kolegi i przyjaciela napełnia nas głębokim smutkiem , ale także niepokój . Rodzina zmarłego tragicznie , wyrażam moje głębokie kondolencje . Dieter Przewdzing pozostaje zarówno w naszych umysłach , w naszych modlitwach .
Bernard Gaida
Prezes Zarządu vdg -
Autor : Łukasz Bily
Von: pyjteroberschlesien [mailto:pyjteroberschlesien@interia.eu]
Gesendet: Mittwoch, 19. Februar 2014 20:58 Betreff: SROGO TRAGEDJIŎ DLŎ NASZEG HAJMATU.
http://www.nowiny.rybnik.pl/artykul,34141,slask-zamarl-czy-to-byl-mord-polityczny.html
OS-isch: SROGO TRAGEDJIŎ DLŎ NASZEG HAJMATU.......... JADYMY NA BEGRYBNIS WTO CHCE JECHAC ZE SLŌNSKŌM FERAJNŌM
Pogrzeb Śp. Dietera Przewdzinga odbędzie się w sobotę
22.02.2014r. o godzinie 12.00 w Kościele w Zdzieszowicach.
Po uroczystościach kościelnych kondukt uda się na Cmentarz w Żyrowej gdzie nastąpi pochówe
Pozdrowióm ze Chorzowa Ojgyn
Idzie tusty szczwôrtek... Ojgyn - R.Piekary o 8.30 23 lutego 2014r
Nó, tóż mómy (bydymy mieli) dzisiej fajrant ze tóm zimowóm olympiadóm. Jakech już sam gôdôł, jôch tam niy ma srogi kibic i beztóż tyż nicech to tym Wóm, moje Wy roztomiyłe, przi śniôdaniu niy fandzolół. Chopy intlich łod jutra przipómnóm sie, iże majóm w dóma i swoje babeczki, i swoje dziecka. Baby juzaś bydóm mieli do kogo gymba łotworzić, bo przecamć wszyjske samtyjsze do porzóndku miarkujóm, iże chopy przi fusbalszpilach, przi olympiadach, przi wszelijakich „mistrzostwach świata” majóm w dóma swoje babeczki ino po to, coby mieć do kogo sklinać (jak sie naszym niy wiydzie, abo fto jim prziniesie piwo lebo naleje sznapsa, jak nasze wygrywajóm, prôwda gôdóm?
Nó ale, za śtyry dni mómy tyn zwykowy tusty szczwôrtek, na kiery niyftore niy poradziyli sie już łod Zilwestra doczkać. Zatym juzaś bydymy mieli zapusty zbyte. Bo to jes tak: już za starego piyrwyj łod Nowego Roku, Trzech Króli aże do srogigo postu byli zapusty. Juzaś te łostatnie trzi dni zapustów, to dôwnij mianowali „miynsopustami” a to skuli miynsa łopustu, znaczy pożegnaniô, bo łod tego czasu aże do Wielkijnocy na isto sie żôdnego miynsa, żôdnyj habaniny niy jadło. We mółdzie juzaś bóło wtynczôs przeblykanie sie bez côłkie zapusty za roztomajte maszkary i roztoliczne tam dziady, cygany, żydy, dziobły, bery i take tam. Niy idzie ino tego metlać ze naszymi ślónskimi pastuszkami, bo to bół juzaś blank inkszy zwyk. Zasik te łostatnie dni, te côłkie „miynsopusty”, to byli richtik pogupiałe dni łod tustego szczwôrtku do wtorku przed popiylcowóm strzodóm. We niyftorych samtukej dziedzinach samotne, jesce niy wydane frele i fyrnioki smycyli do nôjbliższygo szynku srogie bele drzewnianne i podwiyl sie gospodôrz niy wykupiół jakómsik gorzôłóm (mô sie rozumieć i zagrychóm), toplali tyn bolek wodóm. Niyskorzij to frele skôkali bez tyn baler na lajn, a karlusy na łowies i jak wysoko fto fuknół, tak wysoko mu tyn lajn lebo łowies latoś miôł wyrosnóńć.
Bez tyn z polska mianowany „karnawał” zabawy, roztomajte uciechy byli tak srogie, iże kiejsik, dôwno, dôwno tymu jedyn Turek, kiej przijechôł ze Polski do dóm, to jego sultanowi gôdôł, co Polôki, krześcijany dostôwajóm bez tyn czôs, bez te zapusty, takij warijacyji, takigo srogigo fimla, iże dziepiyro hasie, kiere jim kapelónki we popielec sujóm na gowã, moge jich z tego wylyczyć. Króm tych roztomajtych uciychów i muzyki byli jesce te dioseckie przebiyrańce. I sam terôzki spómniôł mi sie taki jedyn fal, kiej jedyn hajer Bercik łozprawiôł nóm we szynku jak to łón synkowi rychtowôł przeblecynie. Synek miôł być za dziobła przeblecóny.
– To niy ma utrôpy, styknie jakisik sztafpelc (kożuch barani) na nice zwyrtnóńć, na gowa jakosik cypelmyca ze prziknółtlowanymi rogami wrajzić – rzóndziół Bercik łod Majzlinyj. – Nôjgorzij jes ze łogónym. Po wsiach to majóm lepszij, bo weznóm sie biflowy łogón, nacióngnie sie go na szperhok i powtykô dosik tela szpyndlików i fertich.
– Jerónie, na co szpyndliki we łogónie, po co?– pytóm ci sie opaternie.
– Panie Ojgyn, zdôwało by sie starszy cowiek, a życiô Pón niy znajóm – tuplikuje mi Bercik. – Przeca dziecka, te roztomajte najduchy chnet by tymu dziobłowi tyn łogón utargali, a tak kiej sie nadziejóm na gôrść szpyndlików, zarôzki tyn łogón puszczóm i tymu dziôbłowi aże do wieczora ta kita bydzie wisieć, pra?
Bez tyn côłki czôs, bez te zapusty to bół ci u nôs jedyn gryfny zwyk. Wszyjskie baby parszczyli, skwierszczyli roztomajte chrustki „faworki”, roztomajte kyjksy ze szpyrków folowane marmeladóm, futermyjloki, kokoski, nó i nôjważniyjsze: kreple. We wszyjskich ślónskich dómach warzóło sie je we fecie (zawdy to bół szmalec ze łolejym, coby bół fest gorki). Byli kreple „normalne” i „lepszejsze”. Do tych lepszejszych wlywało sie szpritu a do tych ajnfachowych ino ździebko łoctu. Do tych krepli filowało sie jakosik marmelada, a nôjlepszij kiej fto miôł kónfitura różannô. Tyn zwyk jes do dzisiôj, ino pierón mie szczylô skuli tych wszyjskich McDonaldów, we kierych wszyjsko smakuje na jedne kopyto. Mieli my przeca i łóńskigo roku, i załóńskigo roku te tuste szczwôrtki. I u niyftorych piekôrzy, kaj sie jesce robi kreple do porzóndku, to byli zawdy raje łod samygo rańca. Nale niyftore gupieloki woleli kreple we tych dioseckich hamerikóńskich szynkach, gasthauzach i jak to tam jesce fto mianuje.
Nó ale, kiej jô sie spómna smak starcynnych (a niyskorzij i mamulkowych) zozworków, to jesce terôzki poradza sie łoślimtać côłki pychol. Brało sie cuker i jajca, uciyrało sie to wszyjsko na takô puchowato masa, dodôwało sie do tego krupicy i ze dwie-trzi łeżki zozworu (dlô tych, kierzy niy spokopiyli, to to jes „imbir”). Wszyjsko sie to dobrze wychechlało a niyskorzij gynał wywalkowało nikiej nudle ino, iże grubsze, tak na ciynki palec. >>>>
Kôżdô dobro gospodyni miała ci już roztomajte szablony, kierymi wykrôwała wizgyrne kyjksliki. Tak wykróne kyjksy dôwało sie na dwie godziny do zimnego, kajsik do altanki, na balkón abo na spodek kilszranku, coby dobrze tym zozworym przeszli i zrobiyli sie blank ci kruchuśkie. Niyskorzij kładło sie te kyjksy na poszmarowanô świyckóm blacha (musiała to być richtik „woskowo” świycka i blacha ciyniuśko poszmarowanô), wrażowało sie ta blacha do bratruły, do piekarnioka. Kiej sie już uskwarszczyli, wciepowało sie te zozworki do blaszannyj biksy i dôwało na stół dziepiyro po jakisik dwiuch-trzech dniach. Wteda byli nôjlepszejsze. A fto jesce sie spómni starkowo zista, lebo torta ze markwi we kieryj musowo wlóny bół rum, harak lebo szprit. A wszyjsko to sie popijało winnym grzońcym na korzyniach i cukrze. Nó, co jô Wóm byda gôdôł. Niyftorzi to znajóm, a te co niy znajóm to niech pypcia dostanóm abo pójńdóm po filip do gowy i podwiyl majóm jesce jakosik Starka, Òłma to niech sie naumióm.
Nó, to tela możno maszkytach, ftore byli rychtowane wele tustego szczwôrtku. Niy byda wiyncyj tuplikowôł, bo sam już pôra razy ło tym berôł, i jesce mi fto przeciepnie, co jô móm ta diosecko sklerółza i ciyngiym łozprawióm ło tym samym. Beztóż tyż terôzki rzykna cosik blank ze inkszyj faski.
Wiycie! Sztimuje mi sam terôzki jedyn taki gryfny kónsek, kiery za starego piyrwyj berôł Karlik ze Kocyndra, znacy sie Stanisław Ligoń, kieregoch miôł we srogij zocy i do dzisiej we festnym reszpekcie (byda jesce kiejsik ci łó Niym rzóndziół). A, iże jo kiejsik miôł festelnie rôd te Jejigo côłkie szykowniste beranie, bojcynie a niy poradzã terôzki spomiarkować kajech to piyrszy rôz usłyszôł, kaj żech to gynał naszoł, byda sam terôzki to rzóndziół tak, jakech to łod modziôka spamiyntôł, jakech to boczół i kajniykaj – bez te moje łostatnie poradziesiónt lot fyrtania po tym niy nôjgryfniyjszym ze światów faflôł :
Żyniacka to je sztrofa za tyn rajski fyjler Yjwy i Jadama, i jejich festnô pokuta. Coby wlazować we żyniacka trza niy mieć wszyjskich w dóma. Kiej cowiek jes blank mody i sie żyni, lebo wydôwo, to padajóm na takigo chopa ciubaryk i gupielok, starszyjszy to ćmiyl a kiej już blank stary to niyboszczyk sztrucla-po stojóncku sroł. Gôdajóm ło wszyjskich żyniolach: fujara, cymbôł, trómba i tak bez côłkie żywobycie chop jes zawdy jakimsik insztrumyntym do muzyki, bo bali i kiej jes blank maluśki to tyż gôdajóm na niygo trómel znacy bymbyn. Ło babie juzaś, kiero sie wydôwo, to gôdajóm co udôwo inkszo, niźli na richtik jes. Kiej sie ludzie żynióm to inksze gôdajóm, iże sie łóne blank zwekslujóm na inkszô zorta. Chop ze jargały, napasztliwca i klugszajsra robi sie zarôzki tulejóm lebo ślimôkiym, juzaś baba ze aniołka i dziubecka robi sie rajculóm, pyszczycóm i rzgmi na côłki karpyntel nikiej tako wywołanô szejściolampowô „superheterodyna”. Tela co radijok idzie wyszaltrować a baby ... niy. Babeczka we chałupie sie zdô, baby trza, bo bez baby toby chop blank sie schacharzół, ślôz na psy. Łóna ci przeca poradzi i jegły i grample, widły zbajstlować. Chopa tyż na isto potrza, bo bez chopa, choby i ipty, niy bydzie dziecek (nó, możno terôzki cosik tam ształnujom i czachmarzóm roztomajte hamerikóńskie móndrôki). Na tym zôgónie wdycki sie chop ze babóm dogwarzóm, choby ci sie blank bez côłkie żywobycie sie niy poradziyli spokopić. Chop zawdy chalatô i stynkô na babã, a juzaś baba tyż molyndzi na chopa. Nale, tak już cheba musi być, bo jedyn bez drugigo niy poradzi sie spamiyntać, a i te côłkie ananasy i mandle, we tym raju pociepli, coby do kupy tyn diosecki côrny chlyb na beztydziyń wrôz ćkać, choby i zakalec miôł, bele by bół herski. Gorzôła wypokopiół chop, kiery miôł zwadliwô babeczka, juzaś woda – wykidanô ci na palica chopa – snokwiyła na doczkaniu ... baba. Jesce, coby chopa do porzóndku sporzóndzić mô baba – we letkich falach – nudelkula lebo srogi hôk, i wtynczôs dziepiyro chopowi sie wybiere, òzjaśni, iże jejigo babeczka, to niy jes szucman lebo policajt, kiery tego ordnóngu wachuje i wystrzeguje, chocia ino łóne łoba niy poradzóm spokopić, po jakiymu dziecka larmujóm i sie łozdziyrajóm ci na côłki karpyntel. Sóm tyż take po żyniacce, kiere sie ciyngiym pieróm nale, wtynczôs mianuje sie to „harmonia” (juzaś jakisik insztrumynt) ino niy poradzã spokopić eźli to jes móndharmónijka lebo akordijón cija lebo kneflówka. Nale, tak by tak, jes to gryfny „insztrumynt” na kierym do kupy majóm grać i chop, i jejigo babeczka. >>>>
Tak mi sie jakosik dzisiôj, przed tym tustym szczwôtkym wziyno na gôdka ło... babach. To tyż terôzki, jesce jedna gyszichta, kiero gynał pokazuje richticznô babskô nôtura. A bóło to wszyjsko tak:
Wylazła baba tak na łodwieczerz przed chałupa. Blank po leku pokwanckała sie ku dźwiyrzóm łod zegrody. Podcióngła sie te swoji „silikóny” i styrcy, i fest ci ku tymu medikuje:
– Możno fto przyjńdzie cestóm kole mojij chałupy... abo i niy. Doczkóm kwilka i spomiarkujã sie, eźli fto bydzie cosik kciôł łodymie abo niy?
Styrcy i filuje. Filuje i styrcy, ale nikaj żôdyn sam niy tómpie. Łozglóndô sie, wytykô gowã za łogrodzyni. Nic. A cni sie ji choby przi jôdle hawerfloków bez łomasty.
– Jeee, ftosik depce. Fto tyż to może być? Możno ftoś, kierego znóm? Abo i niy? Możno bydzie cosik chciôł łodymie... abo i niy?
Gawcy, gawcy, ale skuli tego, iże niy mô przi sia breli i tak wiela niy dojzdrzi przed śćmiywkiym.
– Możno tyn ftoś przijńdzie ku mie... abo i niy? Kiej przijńdzie, to sie go spytóm co chce... Abo i niy. Bydzie kciôł pedzieć, to sóm rzyknie. Niy bydzie kciôł, to jô niy byda przecamć takô wrazitko.
Idzie Bercik, tyn łod lasa, Takô cielepa i ślimôk.
– Ciekawość. Spytóm sie kaj depce... abo i niy? Możno bydzie kciôł pedzieć? Abo i niy. Doczkôm aże dojńdzie.
Bercik dokulôł sie, łostôł stôć przi sztachytach i gawcy sie babie gynał w ślypia.
– Ciekawe co tyż łón kce? Spytóm sie go... abo i niy. Bydzie kciôł pedzieć co kce, to powiy. A kiej niy, nó to niy.
Bercik łozewrził dźwiyrka, wlôz rajn na plac, wyrzynół wespa, kierô kole niygo furgała i stanół sie kole baby.
– Ciekawe. Wlôz na mój dwór. A jô niy wiym co chce? Spytóm go... abo i niy. Bydzie kciôł pedzieć co kce, to rzyknie. A kiej niy bydzie kciôł, to niy. Jô tam tak po prôwdzie niy musza tego miarkować!
– Pójńdź babo symnóm do kómory – gôdô Bercik – i biere ci jóm pod parza.
– Ciekawe. Po kiego diôska łón kce, cobych śniym pomajtała do kómory? Spytom sie go... abo i niy. Bydzie kciôł gôdać, to powiy, a kiej niy, to niy.
Bercik wkarycół sie za babom do kómory, chyciół za łogiby i kôzôł ji sie gibko seblykać.
– Ciekawość. Bercik trzimie mie za półrzitki i kôże sie seblyc. Spytóm sie go po jakiymu jô móm ściepnóńć i zapaska, i kiecka, i ku tymu cycynhalter? ... Abo i niy. Bydzie kciôł skôzać, to powiy, a kiej niy, to niy.
Bercik ciepnół baba na prykol, wlôz na nia ...
– Ciekawe zwoli czego łon ci mie sfalół na tyn prykol i wlôz ci na mie? Spytóm sie go... abo i niy. Bydzie kciôł pedzieć, to sôm mi rzyknie. A niy bydzie kciôł, to niy bydzie gôdać i szlus.
Bercik jak na richtocznego chopa przistało zwyrtnół baba ze trzi razy, łoblyk se hymda, galoty i westa, majtnół sie na piyńcie i wylôz ze chałupy. Baba tyż sie blank nazôd prziłodziôła, wylazła przed chałupa, podciongła te jeji „silikóny”, stanyła, jesce rółz podciepła sie te „silikóny” do góry i medikuje:
– Wejzdrzijcie sie ino ludzie! Jô ci na isto dalszij niy wiym, dalszij niy miarkuja, co tyż tyn Bercik tak na richtik łodymie chciôł? A wy wiycie?
I ta samô lajera .... baba styrcy, czeko, Bercik prziszôł, wlôz ze tóm babóm do prykola, na łostatku deknół jóm sztepdekóm i gôdô:
– Wiysz po coch sam do cia prziszôł?
– A niy wiym, niy miarkuja... rzykniesz mi abo niy?
– Rzykna! Kuknij jak mi na mojim nowym zygôrku blyndujóm... ciferki!
Ej dziołchy, frele, baby, samotne i wydane... kiejby jô tak niy bół już żyniaty, i kiejby mi sie tak kciało, jak mi sie niy kce...! A jô jesce dôwnij niy spokopiół staryj prôwdy, iże jes take „prawo Alzheimera” : Nigdy niy łodkłôdej na jutro, abo na niyskorzij tego, coś już... wczorej zrobiół !
Nó, i to by możno stykło na dzisiej a berôł, spóminôł jak we kôżdô niydziela przi śniôdaniu
Ojgyn z Pnioków
19. Februar 2014 | 00.00 Uhr
Dostları ilə paylaş: |