Von P. K. Sczepanek


Zamek Babelsberg i w Kamenz/Schlesien (Kamieńcu Ząbkowickim)



Yüklə 1,07 Mb.
səhifə24/27
tarix03.08.2018
ölçüsü1,07 Mb.
#67052
1   ...   19   20   21   22   23   24   25   26   27

Zamek Babelsberg i w Kamenz/Schlesien (Kamieńcu Ząbkowickim)

Zamek Babelsberg, odległy 8 km od wspaniałych budowli i parku w Sanssouci w tym samym Poczdamie, w dzisiejszych czasach nie tylko że świeci pustką, ale po prostu jest w opłakanym stanie. U góry okna zaszklone, na parterze - zabite deskami. Można powiedzieć, zabity deskami i otoczony płotem dwudrutowym jest się cały dziedziniec zamku, a z nim niestety ołtarz samego K.F. Schinkela, a na nim niestety rzeźba Augusta Kissa – hl. Michael Erzengel!


Na "pocieszenie" można przytoczyć losy zamku w Kamenz (Kamieńcu Ząbkowickim nad Nysą Kłodzką) na Śląsku, też według projektu K.F.Schinkela z 1838 roku, który do złudzenia przypomina Zamek Babelsberg, przy czym zamek w Kamenz jest prawie 3 razy większy, ale też zniszczony, tzn rozgrabiony przez wojska radzieckie w 1945 roku. Sam Schinkel nie doczekał się ostatecznej wersji tego zamku (Babelsbergu – też nie), gdyż po ciężkiej chorobie zmarł 9.10.1841 roku.


7.8 Pokrewny zamek projektu Schinkela w Kamentz (Kamieniu Ząbkowickim nad Nysą) z 1860 - 1945 roku.
Dlaczego postanowiono wybudować taki sam, lecz wiele większy zamek na Dolnym Śląsku w Kamenz? Już w 1096 władca Śląska, czeski Herzog Bretislav II, buduje na granicy z Polską zamek obronny przeciw napadom następców Bolesława Chrobrego, który po 1137 roku, czyli po rozbiorach dzielnicowych w Polsce i zawartym pokoju, stał się klasztorem cystersów w 1216 roku. Za czasów Napoleona rozwiązano klasztor, a po 1812 roku Kamenz przypadł w udziale córce króla pruskiego Fryderyka Wilhelma II, Prinzessin Wilhelmine Luise Friederike von Oranien, późniejszej żonie króla Holandii Wilhelma VI. Następną do spadku była jej z kolei córka Prinzessin Marianne. Marianne wyszła za mąż za syna Fryderyka Wilhelma III, Prinza Friedricha Heinricha Alberta von Preussen, czyli za brata Wilhelma I z Zamku Babelsberg. Po pierwszej wizycie Marianny w Kamenz, postanowiła ona z mężem wybudować tam zamek według właśnie Schinkla, jak w Babelsberg! Zamek w stylu neogotyckim, z basztami obronnymi, a zabudowania ogrodowe - jak w Babelsberg i w Sanssouci - wykonał ten sam ogrodowy mistrz hugenocki Peter J. Lenne’. Zamek Kamenz z ogromnym parkiem to wielka gloria, przepych i chwała do 1945 roku. Wcześniej, syn Marianny - Albrecht, właściciel Kamenz, żeni się z Prinzessin Marie von Sachsen-Altenberg. Ich z kolei syn Prinz Waldemar von Preussen mieszkał na zamku z żoną Calixtą. Wszelkie kosztowności i zbiory dzieł zrabowano. Od 1985 roku wydzierżawił zamek jeden z polskich przemysłowców, powoli go remontując, ale tylko dla własnych potrzeb.

PL: Turysto, nie masz nic do stracenia w Poczdamie-Babelsberg

Dla turystów, takich jak ja, jadących na Śląsk autostradą A2 albo A7 przez Berliner-Ring sugeruje się małą przerwę wypoczynkową pod pomnikiem św. Michała Archanioła. Wystarczy zjechać z autostrady w kierunku na POTSDAM (Poczdam). Przed Potsdam skręcić w prawo do dzielnicy Babelsberg. Z dala zobaczyć już można wzgórze z Zamkiem Babelsberg. W mieście kierować się do „Babelsberg-Park”, na miejscu objechać całe wzgórze i wjechać w kierunku budynków Uniwersytetu im. Humboldta, potem trzymać się prawych skrętów z dojazdem i parkingiem tuż przy Zamku. Na parkingu widać z lewej: piętrowe długie budynki uczelniane katedry języków obcych, z prawej 50 metrów Zamek Schinkela, kiedyś letnia rezydencja Prinza Wilhelma (I). W środku na wzgórzu ołtarz w typowym stylu neogotyckim Schinkela ze św. Michałem, Michael Erzengel, postacią biblijną starego testamentu w środku. Postać - symbol ochrony chrześcijan przed smokiem, symbolem zła - w walce z przeciwnościami, na jakie i my często natrafiamy.


Zamek zamknięty, nieczynny od 1945 roku (kiedyś DDR – NRD) i zabity częściowo deskami. Ołtarz zarośnięty krzewami, prawie zdewastowany, a podłoże na którym stoi u góry pomnik jest popękane, mur zbutwiały z dwiema niebezpiecznymi rysami – proszę nie podchodzić za blisko, może runąć. I tak figura świętego, według Augusta Kissa z paprocańskich lasów z Plessii Domowiny, może całkowicie pójść w zapomnienie. A przypomnę, że rzeźby Kissa należą do najczęściej fotografowanych rzeźb w Niemczech, gdyż stoją dumnie w centrum Berlina, na wolnym powietrzu, od 160 lat bez zniszczenia. Należy do nich „Amazonka na koniu w walce z panterą” przed „Altes Museum”, obok Katedry Berlińskiej. Nad rzeką Szprewą, w odległości 700 metrów, niedaleko Kościoła-Muzeum Mikołaja (obok Mikołaja Kopernika) stoi na wysokim cokole „hl. Georg” – św. Jerzy – walczący na koniu ze smokiem. Uwaga, rzeźby oficjalnie nie są podpisane. Brak jest nazwiska autora przy jego dziełach, które przerosły epoki i są aktualne do dzisiaj, dla całego świata – jako ostrzeżenie przed czyhającym złem.

Przynajmniej honorem każdego Ślązaka nich będzie mieć namacalny dowód – fotografię stojących tu Ślązaków, w „szczątkowym” Heimacie w Berlinie, szczególnie, gdy się go już nie ma w sercu.


Urywek książki P.K.Sczepanek - oczekujący jej wydanie

D: Hi Sie, als schlesischer Globtroter aus BRD oder Rz.Polska,



Sie haben nichts in Potsdam-Babelsberg zu verlieren

   Für Touristen wie ich, wenn Du in der Richtung Schlesien auf der A2 oder A7 sind, im Berliner-Ring schlage ich dir vor - eine Pause in der Bereich am Denkmal von St. Michael Erzengel zu machen. Nur verlassen Sie die Autobahn in Richtung Potsdam (Potsdam). Erstens rechts nach Potsdam Babelsberg auf. Auswärts sieht man schon den Hügel des Schlosses Babelsberg. In der Stadt, um für die "Park Babelsberg" vor Ort begeben, um den ganzen Hügel und fahren in Richtung Humboldt-Universität Gebäude zu besichtigen, dann nach rechts dreht, Zugang und Parkplatz neben dem Schloss und hier bleiben. Der Parkplatz kann von links nach rechts zu sehen: Etagenbett lange Universitätsgebäude Kathedrale von Fremdsprachen, rechts 50 Meter Schinkel Schloss, einst die Sommerresidenz von Prinz Wilhelm (I.). Auf dem Hügel befinden sich in der Mitte des Altars, von Schinkel, einem typischen neugotischen Still - St. Michael Erzengel 3 Meter Denkmal, die biblische Figur des Alten Testaments. Die Figur - ein Symbol des Schutzes der Christen gegen den Drachen, als Symbol des Bösen - im Kampf gegen die Widrigkeiten, denen wir häufig begegnen.

   Schloss geschlossen, es ist seit 1945 (ehemals DDR-Zeiten) geschlossen und mit einigen Brettern zugedeckt. Altar überwuchert Büsche, fast zerstört und der Boden, auf dem an der Spitze des Denkmals steht geknackt wird, verrottet Wand mit zwei gefährlichen Eigenschaften - bitte nicht zu nahe kommen, kann es bröckeln. Und das Figur des Heiligen kann völlig in Vergessenheit zu gehen vom Bildhauer August Kiss (1802-1865) aus Paprotzaner Wälder aus der Plesser Heimat.

Und lassen Sie mich daran erinnern, dass die Skulpturen von A. Kiss unter den meistfotografierten Statuen in Deutschland sind, wie sie stolz in der Mitte von Berlin stehen, an der frischen Luft, seit 160 Jahren ohne Ausfall. Dazu gehören die "Amazone auf dem Pferd im Kampf gegen Panther" vor dem "Altes Museum", direkt neben dem Berliner Dom. Über der Spree, nur 700 Meter entfernt, in der Nähe des Domes, Museum of Nicholas (neben Nicolaus Kopernikus -Denkmal) - steht auf einem hohen Sockel "hl. Georg "- St. George - der auf dem Pferd mit einem Drachen kämpft.

Die Hinweise sind für die allen Skulpturen nicht offiziell unterzeichnet. Es gibt keine Namen des Autors an seinem Werk, dass die Ära entwachsen sind und sind für heute weiter gültig ist, für die ganze Welt - als Warnung gegen das Böse lauert.

Mindestens alle schlesischen Ehre ihnen haben handfeste Beweise - machen Sie ein Foto hier stehen Schlesier, sagen Sie stolz, vor der "Reste" von unseren Zu Hause - hier in Berlin, vor allem, wenn es bei Ihnen, lieber Schlesier - keine „Reste“ der Heimat nicht mehr im Herz gibt.





7.7 Widok na zamek Babelsberg,

kiedyś rezydencję brata Fryderyka Wilhelma IV, późniejszego krola Wilhelma I. Dzisiaj - zarośnięty krzewami w wielkim nieporządku.

Zamek Babelsberg

                                                Fragment des Buches vom P. K. Sczepanek - erwartet auf ihr herausgäbe, …..wenn jemand wollte das machen!

Und hier von der Woche - die Zeitung - „Twoje Tychy“


    • http://www.tychy.pl/2013/01/29/twoje-tychy-nr-271/

Silva rerum



Tradycje kultury ludowej

Na obraz kultury miasta wpływ mają jego mieszkańcy.

Rzadko zdarza się, że stanowią oni jednorodną społeczność, hołdującą

tej samej tradycji, tym samym przekazywanym z pokolenia na pokolenie obyczajom.

W Tychach mamy do czynienia z mieszkańcami, którzy mogą

się odwoływać do różnych środowisk, choć przeważa tradycja śląska.

I nie ma większego znaczenia czy ci, którzy powołują się na ową

tradycję ludową, znają jej korzenie, rodowód. Często jest to tylko deklaracja tożsamości.

Paradoksalnie, to, co nazywamy tyską tradycją,

to tradycje kulturowe ziemi pszczyńskiej. Tychy od początku

swego istnienia były własnością książąt pszczyńskich, dlatego w tych

okolicach można spotkać elementy kultury ludowej znane z rejonów

Pszczyny, takie jak stroje ludowe, zwyczaje, architektura regionalna,

kapliczki. To, co jednak różniło Tychy od innych miejscowości,

to duża liczba gospodarstw rolnych, a tym samym przewaga ludności pochodzenia chłopskiego.

Ci ludzie nie zamykali się we własnej grupie

społecznej czy kulturowej, szukali pracy w przemyśle, na kolei.

A to z kolei skutkowało wyjściem ze swego środowiska, kontaktem

z innym światem, z inną kulturą. Jedni asymilowali się całkowicie, inni czerpali wzory z obu kultur.

Zdaniem Marii Lipok-Bierwiaczonek, wiejskie osady, jakie współtworzyły

dzisiejsze miasto Tychy, dalekie były od obrazu tradycyjnej

wsi z rozkwitającą kulturą ludową i barwnym folklorem, utrwalonym

w literaturze pięknej, lub kojarzonym z opisami ludoznawców”.

Innymi słowy, być może mamy do czynienia z fałszywym obrazem

kultury ludowej jako jednorodnej, bez pęknięć, obcych wpływów czy

zapożyczeń. Już w latach międzywojennych kultura ludowa w tym

rejonie łączyła stare z nowym. Jak twierdzą badacze, Tychy w latach

międzywojennych były kulturowo i miastem, i wsią, ale dominował styl życia oparty o wiejski rodowód.

TT: Jan Mazurkiewicz Źródło: Maria Lipok-Bierwiaczonek – Tradycje i Dziedzictwo
Uwagi co to kultury i tradycji REGIONU z relacji gazety TT -pksczep.
Już w pierwszym zdaniu: Na obraz kultury miasta wpływ mają jego mieszkańcy

- tu na G. Sląsku w Tychach mieszka do 5-8 procent rodowitych - slowiansko-śląsko-piastowskich-germańsko skrystalizowanych w wiekach jej mieszkańców. Ci „germańsko” - zostali po 1945ym wyrzuceni, albo pozostali mieszkańcy śląscy zrównani w dół! W dół tzn. musieli przyjmować kulture komunistycznego wschodniego reżimu, czyli tego -wielu ludzi z „lasu”. Drugi etap zrównania w dół to przybywanie ludzi po 1948 - czyli z „łąk uprawnych” - wielkich połaci ukraińsko-białoruskich. Ci ludzie w ich 80 procentach nie wiedzieli, co to jest „ZACHóD” - jakim był dla nich Górny i Dolny Sląsk!

Dalej miano naszą śląską kulturę zrównać z nowymi tymi 80-cio procentowymi Polakami z łąk uprawnych…

To pan Bierwiaczonek, jako profesor na Studium Nauczycielskim w Katowicach w latach 1958 -70 był profesorem sztuki malarskie.

Jego osbiste obrazy przekazał nie rodzinie a miastu, w jakim żył - zobaczycie je w domach kultury, czy Urzedzie w MIKOłOWie.

M.in. sam na pastwisku pasie krowę na łące Kresowej i czyta książkę…on jako jedyn przyznaje się do stanu kresowego w porównaniu ze śląskim! Stać go na to było! Jego wielkim uczniem został podczas szkolnych czasów mój kolega, przyjacie z Brady w Laziskach Górnych - Stanisław Szroborz, obecnie mieszkający w Kolonii i tworzy jak artysta malarz i architekt w Nadrenii i dla Poloni w Niemczech… Tu związki Przesiedleńcze tzw. Landmannschaft-y niemieckie nie poznały się na nim!

Nie poznały, albo nie pozwoliły mu rozpostrzeć jego skrzydła, więc całkowicie przeszedł jako niemiecki Slązak na stronę Polonii. Tu działa i produkuje swoje wielkie dzieła w kręgu polskim w Niemczech. Jego statuetka wielkości 30 cm odlana w brazie (przedstawia uskrzydloną muzę o dwóch twarzach - jedna jako muza a odwracając statuetkę - twarz jego matki ( oczym wybitni Polacy, jacy otrzymują w nagrodzię tę statuetkę o tym nie wiedzą!). W Niemczech lansuje się kulturę ludzi przybyłych do danego regionu - ale w ich kręgach - zamkniętych…dla węgierskich Niemców, dla Slązakow, dla Ostpreusser, czy dla Siebenburger Schwaben, Sudetendeutsche…itd…. reaalizują swoja wyrwaną im kulturę dalej - ale w ich kręgach - nie jako ogólno niemiecka… Oznacza to, że Nadreńczycy mimo, że mieszka tu prawie z milion wypędzonych, albo uciekinierów - jak ja… po latach odwilży komunistycznej - realizują w mieście dalej kulturę i tradycję nadreńską!

 Czy Slązakom dać tylko skanseny, i to by wystarczyło - ale czy takie jak te indiańskie rezerwaty, i tylko tam się czuć w śląskości!?

Otóż kultura i tradycja nie powinna być masowo staranowano-przeflancowywana - tu na Górnym Sląsku z dalekiej Ukrainy, kiedyś podbitej przez Piastów Polskich - i tu ją po 1948 wdrażać. Oczywiście winni Kresowiacy się spotykać, winni kultywować swoją tradycję i język gwarowy z ich regionów - o ile go jeszcze mają, albo się go wsydzą -z ich kiedyś regionu, jeżeli uważa się ten ich były region za rdzennie polski. - Bo przypominam - został ten region wschodni - podbity przez B.Chrobrego, czy przez Łokietka, czy Kazimierza Wiekiego i nawet przez św. Jadwigę Polską, z jej w nowej dynastii -Jagiellonem - Władysławem Jagiełło…

Z kolei czy wam wiadom jest, że tereny śląskie, czy mazurskie, czy pomorskie - nie zostały podbite i zabrane Polakom-Piastowski,.albo też Pokojem Toruńskim 1466 i hołdzie pruskim oddane spowrotem, tam gdzie potem urodził się za 7 lat sam Mikołaj Kopernik z rodu niemieckich swoich przdków… To właśnie Slązacy sami od 1163 roku z Piastami śląskimi - synami „Wygnańca Władysława”, jako brata tego Kazimierza tego nazwanego „Sprawiedliwego”, który sam wygnał brata Władysława i zasiadł na jego krakowskim tronie…. Potem w 1335 roku, chytrusek, syn Lokietka - Kazimierz - zrzekł się Sląska by zagarnąć koronę Polski…. Bo i niemiecki król wtedy w Pradze Johann ( Polacy znają go jako tylko Jan -Luksemburczyk - by imię niemieckie Johann nie koliło w oczy Polakom) - mógł zostać też królem polskim, jako, że z rodu Łokietkowego, kobiety - wychodziły za maż w Europie gdzie się dało…

Czyli sami Slązacy decydowali o swoich losach, a potem tu już prawne międzynarodowe dziedziczenia, gdy Czechy przszły do Habsburgów - to razem ze Sląskiem. I tak samo Fryderyk II. Wielki z Hohenzollernów - z Brandenburgii odziedziczył Sląsk, sprzeciwiając się Marii Teresie Wiedeńskiem, gdyż jej poprzedni królowie, czy cesarze kręcili z prawami dziedziczenia - na ich korzyść - tak by prawnie - i by oliwa wyszła na wierzch - Stary ten Fritz (Fric) musiał rozognić od 1740r.dwie wojny o Sląsk, a trzecia to już wojna europejska - tzw, badanie sił europejskich, gdzie Prusy stały się mocarstwem…

W takich przypadkach Sląska, nasi mieszkańcy mieli prawo, i musieli przyjmować zwyczaje i tradycje ich nowych władców, tak mowa krystalizowała się niemiecka, gdy śląską mowę tolerowano bardzo długo w wiekach dalej, aż do momentu, gdy była ona nie komunikatywna z fabrykantami, gdzie obowiązywał język tworców technologii - tak jak dzisiaj - Włosi - w Auto-Poland (FSM), czy setki innych przejętych nowych technologii wraz z prywatyzacją obcych tu na tym terenie. Gdy dzisiaj w 2013 roku w świecie Niemcy należą do kraju o największej ilości obcych przybywających za chlebem - to:

Celem europejskim w UE, czy PAN-Europejskim jest - by kultywować kulturę danego regionu a nie odwrotnie….całego świata w Niemczech.

Wyobraźcie sobie, że Turki w Niemczech - zagarną niemiecką, kosztem turecko-muzułmańską kulturę, czy inni „Gastarbeiterzy” jacy zostali na stałe w Niemczech - wypierać będą ich kulturą tę tu z tego terenu - tego nie wolno - Ale wolno w swoich kręgach, w swoich kościołach, w domu - kultywować ich bogactwo ludu….


Tak lud - właśnie sląski wyrobił swoje typowe cechy charakteru i identyfikacji i te należy kultywować i nie dawać się wypierać…. A nie jakieś surduty, z magnacko-szlacheckim, nic nie mające z ludem, ciemieżonym przez tych właśnie - „mocium-Panie” i szabelkami - wywijać pod nosem Slązaków, jacy jeszcze tam zostali…. po wielkiej polonizacji śląskiego ludu - jakie to polskie metody po 1945ym czy negatywne zależności Slązaków od swoich prezesów i dyrektorów „nieSlązaków”, przedstawiłem w tym numerze pksczep-130201.
Czy nie zauważyliście, że nowe tendencje światowe - kroczą szerokimi ciosami - by niszczyć to co germańskie! Tego to „Volku”, nacji, jaka przez Rzymian nazwana została „Germanami”. Wtedy oprócz Rzymian byli tylko Germanie, Slowian jeszcze nie znali z nad Donu i stepów sarmackich z nad Morza Czarnego… obecnie to naród o najwyższym współczynniku rozwoju techniki, gospodarki jak i w kulturze nie raczkują, niech nobliści będą tu w sukursie, albo na lewo i prawo sypią Euro-monetą dla ratowania gospodatki i polityki EUROPY - kosztem niemieckim…Amerykanie chcieliby, by ich dominia europejskie, jakimi są Niemcy i ich Landy - były na modłę USA - byli stanami, tak jak w USA… czyli wielo kulturowość, wielo nacyjność, wieloreliginość, wielo- megalomania amerykańska z ich dobrymi i b. też złymi nawykami… w tym konglomeracie. Niemcy mają równać w dół - bo mają być zrównani z ludami późniejszymi europejskimi, czy azjatycko-afrykańskimi, by zanikło słowo „german”, by panował raj na ziemi równość i wolność i braterstwo…. Ale ta trzecia cecha ma swoje rogi… pokazuję w mojej nowej publikacji „August Kiss z krainy przychodzących i odchodzących - St.Michael 1849” Peter K. Sczepanek 30.1.2013 - Monheim nad Renem
Uwaga do tego ww wywodu:

Dla Slazakow był cios - po 1945 - maltretowania przez ruskich Polakow tych B.Bieruta, i nagle oddawanie przybyszom co było ich…

Zamknieci w domach - wyczekiwali, czego nie doczekali…Gdy przybysze - nie obarczeni tymi ciezarami…. Szkolili się w szkolach srednich i wyzszych… dojrzewali bo tego nie mieli 100 km od Lwowa (mimo, ze gadali ze z Lwowa) - a pod skrzydlami KIKu przy kosciolach dostawali skrzydel do dalszego się doskonalenia i popierania się nawzajem…. Czego znowu u Slazakow zabraklo….bo Niemcy byli wypedzeni, a pozostali teraz spustoszczeni, czy maltretowani pod rezimem komunizmu nawet pwstancy czy AK-owcy- byli u siebie ale jak obcy! Nowi się rodzili powstancy- pod plaszczykiem ubierali mundurki jak harcerzyki i popierali rezim, a AK - w nowym wydanu - to milicjanci z UB - na fali…

A za ODROM - w Niemczech - ci po 1945 - sila rozpedu, co ich spotkalo i w jakich okropnych warunkach teraz mieszkali - budowali teraz 2-gie NIEMCY - to oni i Prussy i pozostali wypedzeni - budowali sobie domy - czego rodowici tu Niemcy raczej nie robili w takim rozmachu jak nasi…. Oni dali szwung Niemcom, jakie sa teraz!

A Potem pod plotem… ci po latach 80-tych tzw. uciekinierzy - przybyli do BRD i osiedli na laurach….dostali mieszkanie, forse-wyprawke…( jak w Polsce Kresowiacy), poszukali prace - i…. i spia w Niemczech - spiom - dosadnie - bo Slask z nich nic a nic nie ma…. Jasne ze z 8% naszych cos robilo w tym kierunku - ale ta reszta - do teraz byli i sa - szarom eminencjom sloonsskomm… szpanowli jak przybywali do ich heimatu….zgrywali co to oni nie som… a dzisiaj spia dalej pod pierzyna… i patrza na zdjecia jak to 2, 3 razy w roku jedzili na wczasy zagraniczne….tylko patrza… nic nie dajac dla heimatu…i mysla jak dziadkowi ich opowiadli, jak to ich prawo chronilo za Wilusia, jak to wojowali i zwiedzali Francje, albo Norwegie w sniegach wiojennych czy Paryz nad Sekwana… zyli opowiadaniami - i teraz przy zdjeciach robia to samo dla wnukow - patrza i patrza… tak jak to na „Weselu” Wyspianskiego - „miałeś chamie zloty rog”…. Analogicznie na Klodnicy i Gostynce i Hozenplotzen - kolo Pruszkowa - spia, spia Goorno-Sloonzaki. A ze Gorzelik, albo PyjterOberschlesier albo Dlugosz i powiedzmy ich najblizsi cos robia - inni spia dalej spia jak te wojaki z 1163 - jakie ilustrowal Roman Nyga z Bierunia - co 4 razy pokazywalem - zobaczcie w archiwum waszym , bo mnie się już nie chce po 10 razy przypominac…. Bo Landsmannschafty wam tego nie wpajaja, ani mniejszosci - każdy na swój sposób tez spi, spia byle by im forasa na stanowiskach szla… uspieni dobrobytem - gdy sprawy slaskie i slaskosc wam ucieka - a wy biadolcie dalej - tzn spijcie bo wam tak wygodnie - wy co to kochacie HEIMAT - z definicji - gdzie się zarabia tam jest heimat - mala litera napisyny…. „Wach auf… wach auf….wach auf”…ZBUDZ SIe - czy znow mam cytowac co trabilem…. Spijcie i robcie się Niemcami, a niemieckich zwaczajow kultury i zwyczajow nie realizujecie - bo znow w domu przy Hajcongu się grzejecie - i patrzycie jak rosnie nowe pokoleni…. Które wyrasta bez KORZENI - boscie im je odcieli - i jak te kwiatki bez korzeni w wazonie… ale bez wody - klepieja, klapieja, klapieja… Peter K. Sczepanek

Kattowitz



Yüklə 1,07 Mb.

Dostları ilə paylaş:
1   ...   19   20   21   22   23   24   25   26   27




Verilənlər bazası müəlliflik hüququ ilə müdafiə olunur ©muhaz.org 2024
rəhbərliyinə müraciət

gir | qeydiyyatdan keç
    Ana səhifə


yükləyin